top of page

Lima

Data: 21-23.01.2022
Populacja: 9.752.000
Wysokość: 2 m²
Rok założenia: 1535

Po 4 dniach w Cusco w końcu dotarliśmy do Limy - naszej ostatniej destynacji w Peru, stolicy i największego miasta kraju. Lima leży nad Oceanem Spokojnym, więc w zasadzie oznacza to, że dotarliśmy na drugi brzeg Ameryki Południowej i byliśmy w stanie zobaczyć drugi ocean, który otacza kontynent. Co ciekawe, było to nasze pierwsze miejsce podczas wycieczki które znajdowało się na poziomie morza. Brzmi to trochę szalenie, bo dwa dni wcześniej byliśmy powyżej 5000 metrów. Niewątpliwie był to drastyczny spadek przewyższenia, ale oznaczało to też, że w końcu mieliśmy typową letnią pogodę i wreszcie mogliśmy założyć szorty. Zatrzymaliśmy się w centrum miasta w hostelu dla backpackerów, więc było to idealne miejsce do rozpoczęcia zwiedzania historycznego centrum Limy, które w 1988 roku zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO ze względu na swoją oryginalność i dużą koncentrację zabytków wybudowanych podczas hiszpańskiej obecności. To niesamowite, jak wiele pięknych pałaców i katedr znajduje się w jednym miejscu. Lima uzyskała niepodległość w 1821 r., dlatego na 100-lecie miasto otrzymało wiele darów z innych krajów, w tym 2,5-metrową Statuę Wolności z Francji. Obecnie pomnik ten znajduje się na tzw. placu francuskim. Na północ od Limy znajduje się dzielnica Rimac, która mieści się w pobliżu wzgórza San Cristóbal, które słynie głównie z katolickich pielgrzymek. Najciekawsze dla nas było to, że góra ta jest bardzo kolorowa, ponieważ na jej wzgórzach znajdują się fawele z budynkami pomalowanymi na różne kolory. Tak powinno być równiez w Rio, bo biedne dzielnice też powinny wyglądać ciekawie. Drugiego dnia odwiedziliśmy dzielnicę Miraflores, która jest najbardziej zamożną i ekskluzywną dzielnicą mieszkaniową na południe od centrum Limy. Jest to miejsce pełne pięciogwiazdkowych hoteli i wykwintnych restauracji. Główną zaletą jest bezpośrednie położenie nad oceanem. Jest to również idealne miejsce do surfowania, ponieważ prawie co 100 metrów mogliśmy zobaczyć szkołę surfingu. Szczerze mówiąc, czuliśmy, że jest to trochę zbyt turystyczne i zdecydowanie wolimy nasze znajome miejsca w Rio, ponieważ są one bardziej lokalne. Unikalną rzeczą jest to, że całe wybrzeże Limy składa się z klifów, na których znajdują się wszystkie luksusowe hotele i budynki mieszkalne. Jest to niesamowicie piękna sceneria. Przez wszystkie trzy dni jedliśmy na lokalnych targach, gdzie dwudaniowy obiad kosztuje zaledwie 10 soli. To, co nas najbardziej zszokowało w Limie i ogólnie w Peru, to fakt, że prawie co drugi samochód na ulicy to taksówka, a jej kierowcy nieustannie trąbią na pieszych, aby zachęcić ich do skorzystania z usługi. Zdecydowanie najlepszą opcją transportu są publiczne lub miejskie autobusy, które poruszają się naprawdę sprawnie i co najważniejsze są znacznie tańsze. Standardowy koszt autobusu to 2,5 soli.

IMG_7836.HEIC

Główny plac w Limie

IMG_7788.HEIC
IMG_7817.HEIC

Wybrzeże Lima z drapaczami chmur na klifach

Statua Wolności

IMG_7775.HEIC

Cerro San Cristobal

IMG_7804.HEIC

Wybrzeże klifowe w Limie

IMG_7823.HEIC

Szkoły surfingu

  • mail

©2021 by Duo Pro Uno

bottom of page